Okres Bożego Narodzenia i ten następujący zaraz po nim to czas spotkań, kolędy i dobrych życzeń. Tradycją jest coroczne spotkanie opłatkowe dla rodzin misjonarzy, dobroczyńców misji i rodziców adoptowanych dzieci w Archidiecezji krakowskiej. Tym razem miało ono miejsce w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Krakowie-Łagiewnikach w sobotę 14 stycznia. Mszy świętej w Bazylice Bożego Miłosierdzia o godzinie 12.00, przewodniczył i homilię wygłosił ks. bp Jan Zając, kustosz honorowy Sanktuarium.
Na początku Mszy św. przybyłych gości przywitał Rektor Sanktuarium w Łagiewnikach ks. Zbigniew Bielas. Przypomniał on słowa Orędzia papieskiego na Światowy Dzień Misyjny mówiąc, że każdy z nas ma być świadkiem Chrystusa tam, gdzie On go posyła. Pozdrowił również Misjonarzy i Misjonarki, które łączyli się za pomocą transmisji internetowej.
Ks. Bp Zając w wygłoszonym Słowie Bożym zaznaczył, że tym wszystkim, którzy są głodni Bożego pokarmu
i spragnieni miłosierdzia serca Bożego przychodzą z pomocą misjonarze i misjonarki dzieląc się chlebem
i ofiarną miłością. Sercu nowonarodzonej miłości zawierzył bp Zając również wszystkich ofiarodawców
i darczyńców dzieła ewangelizacji.
Po skończonej Eucharystii uczestnicy spotkania przeszli do przygotowanej dla nich i uroczyście przybranej sali, gdzie dzieląc się opłatkiem, złożyli sobie życzenia. Tutaj gości witał ks. Dyrektor Tadeusz Dziedzic i s.Bożena Najbar z Wydziału Duszpasterstwa Misyjnego. Byli obecni również misjonarze: ks. Andrzej Błażkiewicz, posługuje on w Chinach i Kasia Jawor, która przez 10 lat pracowała w Peru.
Po tych głębokich, duchowych przeżyciach nastąpił wreszcie czas na “na coś dla ciała”. Poczęstunek składał się z krokietów i barszczyku, nie brakło również słodkości i owoców dla chętnych. Po posiłku i rozmowach, dzięki różnym możliwościom komunikacyjnym łączyli się (nie tylko duchowo), ale online z misjonarzami:
z Dominiką Szkatułą w Peru, z Kasia Sową i Karoliną Cygan w Zambii. Jednocześnie połączyły się z nami dzieci objęte adopcją na odległość z diecezji Indore w Indiach. Były obecne, chciały poznać swoich dobroczyńców i trzymali w rękach wielkie napisy ze swoim imieniem, żeby dać się rozpoznać swoim rodzicom adopcyjnym. To był taki wzruszający moment, kiedy podchodziły przed kamerę, żeby każdy rodzic mógł zobaczyć i poznać to dziecko, któremu pomaga spełniać marzenia o lepszej przyszłości, bo dzięki nim te dzieci mogą się uczyć i pracować na godne życie w przyszłości.
Na zakończenie i rozesłanie wszyscy otrzymali pasterskie błogosławieństwo na dalszą posługę misjom.