Z wielką radością przyjęliśmy wiadomość o nominacji misjonarza z Brazylii ks. Roberta Chrząszcza na biskupa pomocniczego Archidiecezji Krakowskiej. Doświadczyłam Jego trudnej misji w tak złożonym świecie ludzi, jakie tworzą fawele w Rio de Janeiro. Odwiedziłam te miejsca, po których nas oprowadzał, można powiedzieć “z narażeniem życia”. Miał opory, by nas tam zabrać bo mówił, że tam jest bardzo niebezpiecznie. “Odpowiadam za wasze życie”. Była nas trójka z Krakowa. Dopiero pod pretekstem odwiedzenia chorego na jednej z faweli poszliśmy tam. Poniżej zamieszczam artykuł, który napisałam do “Echa z Afryki i innych kontynentów” po powrocie z Brazylii w 2014 roku. Zamieszczam też kilka krótkich filmów, które udało mi się zrobić w Jego “fawelskiej” parafii oraz zdjęcia. Dzisiaj stanowi to cenny dokument Jego pracy misyjnej.
Odwiedziliśmy w Rio de Janeiro parafię św. Łucji, gdzie od kilkunastu lat pracuje ks. Robert Chrząszcz, z archidiecezji krakowskiej, który obecnie pełni funkcję wikariusza biskupiego.
Parafia jest pełna kontrastów, począwszy od mieszkańców biednych faweli, a skończywszy na ludziach, którzy o nic nie muszą się martwić, aby przeżyć. Znany jest film „Miasto Boga”. Ta parafia graniczy z dzielnicą, o której opowiada.
Co drugi mieszkaniec Rio żyje na faweli. Bogaci i biedni żyją obok siebie, jakby się nie zauważając.
W latach 60 i 70 ubiegłego wieku, mieszkańcy wiosek, w poszukiwaniu chleba, zaczęli je opuszczać i wędrować do miasta.
Migracja była zbyt duża, by dać wszystkim ziemię i dom. Ludzie jednak zostawali i zaczęli budować domy w miejscach, w których miasto nie planowało żadnych inwestycji – na zagrożonych osuwiskami wzgórzach. I tak zaczęły powstawać fawele.
Prowizoryczne domy wciąż powstają. Jeden na drugim. Najpierw buduje się fundamenty i ściany, potem sprzedaje się komuś swój dach, który staje się dla niego podłogą.
Woda sprowadzana jest z górskich źródeł rurami do zbiorników na szczycie domów. Kanalizacja biegnie otwartymi rowami, kończąc się na ulicy lub w rzece.
Elektryczność zdobywana jest nielegalnie, przez podłączenie się do przewodów na ulicy.
Na terenie parafii Santa Luzia, mieszka ok. 50 tys. ludzi.
Działa tam ok. 50 kościołów i zborów. Przyciągają ludzi obietnicą dostatniego życia. – Mówią: „chcesz być bogaty, daj teraz dużo Bogu, a On ci za to wynagrodzi w przyszłości”. Jak ktoś mieszka na faweli, szybko idzie za tym.
Ks. Robert Chrząszcz od kilku lat organizuje misterium Męki Pańskiej, w którym gra ponad 120 aktorów, a uczestniczy w nich ponad 5 tys. ludzi.
Otwartość i spontaniczność parafian jest duża. Kiedy budował kościół, wystarczyło ogłosić, że potrzeba ludzi do pomocy. Zawsze przychodziło kilkudziesięciu mężczyzn. Pracowali całymi dniami, niczego nie oczekując w zamian. Podobnie było przy sprzątaniu kościoła przed Światowymi Dniami Młodzieży. Przyszło wiele kobiet z wiadrami i szczotkami.
A gdy parafię nawiedziły symbole ŚDM: krzyż oraz ikona Matki Bożej, w Eucharystii uczestniczyło ponad 1500 osób. Każdy chciał dotknąć krzyża.
Ks. Robert Chrząszcz w Rio de Janeiro prowadzi duszpasterstwo małżeństw niesakramentalnych i rodzin.
Związki małżeńskie są tam najczęściej niesakramentalne. Problem pojawia się dopiero wtedy, gdy małżeństwa się rozpadają, a byli małżonkowie zawierają nowe związki cywilne. Taka rzeczywistość jest przedmiotem misji Kościoła. Sprawy są bolesne zarówno dla małżonków, jak i trudne dla księży, którzy chcieliby im pomóc.
Ks. Robert prosi małżeństwa, aby chodzili po fawelach i zachęcali osoby żyjące w związkach cywilnych, do udziału w spotkaniach. Przy tej okazji przeprowadzają również wywiady środowiskowe o ich życiu i robią albumy z ich życia, które wręczają na koniec organizowanych spotkań. Wzbudza to wiele łez i zachęca do zawarcia trwałych związków małżeńskich.
Uczestniczyliśmy w jednym z takich spotkań.
W organizacji tego rodzaju spotkań bierze udział wiele osób: koordynatorzy, opiekunowie grup, odwiedzający w domach, liturgiczna i modlitewna, którzy adorują Najświętszy Sakrament w czasie całego spotkania.
Towarzysząc Księdzu Robertowi Chrząszczowi w czasie pobytu w Rio de Janeiro mogę powiedzieć, że Jego życie można scharakteryzować w trzech słowach: Krzyż, Maryja i Misje. Wyraża się to w Jego zorganizowanej działalności: Misteria Męki Pańskiej. Wyszedł od Matki Bożej Kalwaryjskiej a podążał często do Matki Bożej w Aparesida, z którą bardzo pragnął nas zapoznać. Znajdował się w samym centrum Misji Chrystusa Odkupiciela, którego figura znajduje się na Corcovado w Rio de Janeiro. W podstawie tej figury znajduje się kaplica z Najświętszym Sakramentem, tam można odprawić Mszę Świętą, co też często czynił.
s. Bożena Najbar
Odpowiedź Nominata Ks. Roberta Chrząszcza na życzenia
Zapraszam do obejrzenia zdjęć z doświadczenia misyjnego w Brazylii i w Argentynie w 2014 roku, w którego organizację zaangażował się ks. Nominat Robert Chrząszcz. To dzięki Niemu i innym misjonarzom tam pracujących z archidiecezji krakowskiej (ks. Jan Kaleta, ks. Bogusław Batkiewicz, ks. bp Zdzisław Błaszczyk) mogliśmy poznać złożoną rzeczywistość duszpasterstwa w tych krajach.